Tak , komora flotacyjna to bardzo silne doświadczenie bo w dużej mierze odgrywa tutaj rolę deprywacja sensoryczna i obecność siarczanu magnezu w roztworze, ale ćwiczenie w zwyczajnych warunkach na łóżku lub podłodze ma tę zaletę, że efekt relaksacji następuje wolniej i mamy więcej czasu na uświadomienie sobie różnych blokad w naszym ciele. Z jakiegoś powodu w moim osobistym doświadczeniu ta metoda się sprawdza. Ponadto woda i roztwory wodne mają według niektórych badaczy zdolność gromadzenia informacji o obiektach z którymi się zetkną, więc jeśli roztworu nie wymieniono po kolejnych sesjach, teoretycznie możemy zanurzyć się w czyjąś rzeczywistość lol. Ale z pewnością jest to kwestia osobistych preferencji. (:
You are viewing a single comment's thread from:
Ooo, to ciekawe informacje, nie patrzyłem na to w ten sposób, podejrzewam jednak, że wymaga to jakiejś większej wrażliwości, jak dla mnie pięć sesji to było doświadczenie niesamowitego rozluźnienia, puściły napięcia w plecach. Taki relaks turbo :D No, ale dla każdego coś innego jest dobre. Natomiast bardzo lubię przed snem się rozluźnić w łóżku, zupełnie inna jakość spania. Pozdrawiam!