You are viewing a single comment's thread from:

RE: Wegetarianizm/Weganizm moje spojrzenie

in #polish7 years ago

Nie, nie i jeszcze raz nie. Gdzie zaatakowałem człowieka? Pokaż mi to, zamiast domniemywać. Krytykuję specyficzne zachowania obecne w tej grupie. Sorki, ale nie możemy pozwolić, żeby źle rozumiana wrażliwość i emocje blokowały nam swobodę wypowiedzi i krytyki zachowań. Masz tekst - pokaż gdzie został zaatakowany człowiek, a nie jego poglądy czy zachowania. Jeśli nie widzisz między tymi pojęciami różnicy...to ja nie pomogę...to poważny i głęboki problem, który powoduje, że dyskusja jest niemożliwa, bo każda krytyka zachowań jest odbierana jak osobisty atak i powoduje zamiast refleksji, emocjonalną obronę. Znowu - idąc tym tropem nie wolno krytykować myśliwych, bo są wśród nich uczciwi, szanujący przyrodę ludzie. I nie wolno, w żadnym wypadku krytykować zachowań narodu niemieckiego podczas II Wojny Światowej. Z tego samego powodu. Jeśli nie rozumiesz o czym mówię, mimo przykładów, to nie wiem jak to zobrazować. Oczekujesz dla tej grupy specjalnego traktowania z powodów emocjonalnych. To błąd formalny.

Z drugiej strony - udowodnij, że takich zachowań w tej grupie nie ma. Z radością odszczekam wszystko. Jeśli jednak są, to samo środowisko, jeśli nie popiera tych postaw, powinno się wsłuchiwać w krytykę i zmieniać wewnętrznie, wpływać na wichrzycieli i/lub się od nich odcinać. Nie zamykać usta krytykom, bo ich uczucia zostały urażone. W jaki sposób takie grupy chcą wpływać na świadomość, zmieniać trendy, skoro jak tylko ktoś im mówi - "trochę to źle robicie i macie głośnych złych, toksycznych posłów w przestrzeni publicznej", zamiast przyjąć to za dobrą kartę i zaczyn do zmian, przeprowadzają frontalny atak i szukają wymówek - "ale nie wszyscy, to margines". Tylko dlaczego ten margines jest bardziej słyszalny niż cała reszta? Dlaczego nie robicie z nimi porządku skoro psują Wam wizerunek. Tylko atakujecie tych, którzy zwracają Wam na nich uwagę. To jest absurdalne i wynika z tego, że ludzie utożsamiają się ze swoimi poglądami, one ich definiują. To jest pułapka, która w prostej linii powadzi do radykalizmów. Nie ważne czy mówimy o polityce, religii czy wyborach dietetycznych. Jak twoja dieta czy spojrzenie na kwestie ekonomiczne definiuje ciebie - to coś tutaj nie do końca działa tak jak powinno...gdzieś w pogoni za ideologizowaniem wszystkiego, co możliwe, zatraciła się osoba, ktoś zdolny do refleksji, zmiany postawy i dyskusji...