To prawda że z niektórymi trzeba szczególnie uważać- (tak jak napisałam w arcie- sa to leki i powinny byc tak jak leki poważnie traktowane). Jednakże odnosząc się jeszcze do twojej poprzedniej wypowiedzi- w dzisiejszych czasach żeby zdobyć wiedzę z zakresu ziołolecznictwa jesteśmy skazani na korzystanie z internetu (głównie w początkowej fazie zainteresowania się fitoterapią), a później korzystajac z książek o ziołolecznictwie (i to niestety raczej tych starszych wydań). Rzadko zdarza sie żeby ktoś miał dostęp do czlowieka który ma rozległą wiedze na temat ziołolecznictwa, nie uczą tego również na studiach związanych z medycyną- tak więc i tak jesteśmy skazani na czerpanie wiedzy z google, książek i samodzielnych "eksperymentów"- czyli przynoszenia roślin do domu, porónywanie ich z obrazkami i szukanie ziół pod konkretne dolegliwości, które leżą w kwestii naszych zainteresowań. Na pewno nikt o zdrowych zmysłach nie porywał by się do regulowania niewydolnoci sercowej własnoręcznie przygotowanym wyciągiem z naparstnicy, (a juz na pewno nei na początku swojej drogi z ziołolecznictwem) ale dobrze wiedzieć ze w razie czego jest taka możliwość ;) Odnośnie internetowych źródeł to polecam na pewno strone dr Henryka Różańskiego -http://rozanski.li/
You are viewing a single comment's thread from: