Historia życia oraz tajemniczej śmierci Vincenta van Gogha opowiedziana przez bohaterów jego obrazów.
Pierwszy pełnometrażowy film animowany, który klatka po klatce namalowany jest techniką malarstwa olejnego. Już w zasadzie za sam wysiłek i pracę należą się brawa. Polsko-Brytyjska produkcja, do której rękę przyłożyło ponad 100 artystów, stała się poniekąd prekursorem pewnej formy sztuki w kinie, którą należy docenić.
Wirująca na płótnie fabuła filmu przybiera charakter kryminalnej zagadki, powoli posuwa się do przodu odkrywając kolejne karty z życia Vincenta van Gogha. Nie ma w niej jednak nic odkrywczego, dla każdego kto choć w pigułce zna biografię sławnego Holendra.
O ile sama historia to nic więcej jak "Wikipedia" przeniesiona na ekran pięknymi pociągnięciami pędzla, o tyle emocje i melancholia towarzyszące całej opowieści udzielały mi się na każdym kroku. Jestem szczerze zaskoczony, że w takiej formie można stworzyć tak realistyczny projekt wywołujący całą masę uczuć nieustannie podsycanych naprawdę piękną ścieżką dźwiękową.
Jako osoba, która z malarstwem ma niewiele wspólnego, potraktowałem ten obraz bardziej jako element edukacyjny, za sprawą sprytnie wplecionych w fabułę obrazów malarza, jesteśmy w stanie obejrzeć jego twórczość w przytłaczającej swoją oryginalnością formie.
Podsumowując - "Twój Vincent" to bardzo interesujące doświadczenie wizualne, które dzięki bogatej kolorystyce oraz żywym pociągnięciom pędzla staje się prawdziwym listem miłosnym do sztuki i hołdem dla życia Vincenta van Gogha. Jest to obraz idealny dla osób z artystyczną duszą, bo według mnie tylko one będą w stanie całkowicie docenić jego piękno. Mimo wszystko jest to wizualny eksperyment, który warto zobaczyć dla jego innowacyjnej formy.
Zwiastuny i różne recenzje sprawiły, że jestem bardzo zaciekawiony tym filmem i kiedyś na pewno go zobaczę.