Ten tydzień należał do tych luźniejszych i przyjemniejszych 🤍
Niedziela jak zawsze to był dzień ogarniania zadań i wszystkiego, co ze szkołą związane. Zaczęłam od angielskiego i powtórki słówek, bo nadal czuję, że mi ich brakuje :/ Ciągle poszerzam słownictwo i szukam nowych rozwiązań, dzięki którym mogę je szybciej przyswajać. Wykorzystuję je również przy udzielaniu korepetycji i myślę, że nawet bardzo dobrze mi idzie 😄

Zaczęłam też czytać drugi tom z serii ,,Dwór Cierni i Róż" 💗

Następnego dnia robiłyśmy z mamą ketchup z cukinii. We wtorek pokażę Wam jak go robimy :D

We wtorek było dość brzydko.

Zajęłam się więc powtarzaniem słówek z angielskiego i odrobiłam lekcję z Duolingo, którego niedawno zaczęłam używać.

W czwartek zaczęło się wolne 😎
Zrobiłam więc z rana pancakesy, bo miałam już więcej czasu.

Pojechałam na korepetycje, wysłałam paczki z Vinted i wróciłam do domu.
W piątek wybrałam się z przyjaciółkami na spacer do lasu. Niestety było już dość ciemno, więc zdjęcia nie wychodziły, ale definitywnie muszę Was tam kiedyś "zabrać". Miejsce magiczne i cudowne, aż dziw, że było tak naprawdę za rogiem.
Mamy już kilka planów co do niego i aż nie mogę się doczekać 😍

A Wy odkryliście coś w tym tygodniu? Jak Wam minął?