You are viewing a single comment's thread from:

RE: LGBT od morza do morza

in #polish5 years ago

Zresztą czasem trzeba celować wysoko, by osiągnąć coś co jest niżej.

Zgadza się. Ja nie mówię, że nie można mieć "imperialnych celów". Stwierdzam tylko, że głośne krzyczenie o nich na ulicy jest zwykle nieskuteczne, bo większość zaczyna takich ludzi traktować jak wariatów. Co do niewolnictwa, to zdaje się, że nie zniesiono go w wyniku marszów... ;)

Sort:  

Nie zniesiono w wyniku marszów, ale mogą one budować nastroje społeczne i zwiększać szanse na akceptację odpowiednich zmian gdy już się pojawią. Zresztą wystarczy wspomnieć o tym co było w USA po zniesieniu niewolnictwa - Martin Luther King, Malcolm X itd. (i ponownie, nie zrownuje w żadnym wypadku tamtych sytuacji do obecnych marszów LGBT na każdej płaszczyznie). Ci ludzie też mogli by zostać nazwani wariatami i właściwie byli nawet zabijani, a głównie po prostu "gadali na ulicy o nierealnych zmianach". Na pewno nie mniej realnych niż te o małżeństwach LGBT. Nie przesadzajmy z wariatami, to nie to że chcą zestrzelenia księżyca. Gandhi też byłby wariatem ze swoim pacyfizmem. Przecież to nie ma szans z siłami zbrojnymi, z armią z bronią albo chociaż kijami, a zobacz co zrobił dla Indii. (i poraz trzeci, żeby ktoś kto przeczyta kiedyś ten komentarz źle nie zrozumiał - nie zrownuje donioslosci Gandhiego i tamtej sytuacji geopolitycznej z marszami LGBT, to tylko przykład)