Cztery lata zbierałam się żeby obejrzeć ten film. Cztery lata! Początkowo film mnie nie interesował, ponieważ kojarzyłam „Niezgodną”, w której ani Shailene ani Ansel nie wzbudzili we mnie sympatii. Tym bardziej że byli rodzeństwem. Wolałam ich tak zapamiętać. Jednak recenzje, jako że „Gwiazd naszych wina” jest prawdziwym wyciskaczem łez, coraz bardziej mnie kusiły. Tak więc niedawno dobrałam się do tego filmu.
Ogólnie bardzo mi się spodobał, od razu mnie wciągnął. Wiele smaczków znałam, ale nie wiedziałam kto (i czy w ogóle ktoś) na końcu umrze. Przyznam, że stawiałam na Hazel… ponownie ostrzegam przed spoilerami!
Przed seansem obejrzałam zwiastun (często tak robię) i już wiedziałam, że film mi się spodoba. Starałam się zapomnieć o rodzeństwie Prior, jednak od pierwszej sceny z Hazel, widziałam po prostu Hazel :) pomimo, że moment poznania bohaterów był bardzo klasyczny, to zauroczyła mnie ich relacja. A także uśmiech Ansela. Nie wierzę że to przyznaję – bo to aktor, za którym nie przepadałam, jednak nie da się nie kochać Gusa! Ma piękny uśmiech, wspaniale traktuje Hazel i jest po prostu uroczy. Niezwykle spodobał mi się motyw ukochanego pisarza Hazel, było to intrygujące i bardzo prawdziwe. Przyznam, że w oczekiwaniu na śmierć głównej bohaterki przeżyłam prawdziwy szok gdy stan zdrowia Gusa się pogorszył. To było przewidywalne, ale tak bardzo tego nie chciałam! Z mega pozytywnego bohatera stał się osobą przygniecioną przez trudny własnego przekleństwa.
Czuję duży podziw do Hazel. Jej życie było pasmem nieszczęść i wiecznego bólu, a jednak potrafiła znaleźć w sobie ogromną siłę. Udowodniła to jej reakcja na wstrętne spotkanie z pisarzem, a także to, jak się zachowała po śmierci Gusa. Była prawdziwą bohaterką, pozornie słabą i wrażliwą, jednak miała w sobie ogromną siłę i dojrzałość.
Bardzo często się wzruszam na filmach i tym razem nie było inaczej. Choć spodziewałam się większego lamentu z mojej strony – nie było tak źle. Co oczywiście nie znaczy, że film jest zły. Wręcz przeciwnie, dużo bardziej mi się spodobał niż wiele produkcji, na których nie potrafię opanować potoku łez.
Sceny, które najbardziej mnie wzruszyły:
- gdy Hazel zadzwoniła do Gusa przy huśtawce, jej słowa były bardzo przygnębiające,
- gdy Gus w Amsterdamie przyznał się, że jego stan zdrowia się pogorszył („zaświeciłem jak choinka”), - przemowa Hazel na „próbnym pogrzebie” Gusa (na tym pewnie każdy płakał),
- telefon o śmierci Gusa, najmocniejszy był moment, gdy Hazel po prostu spojrzała na dzwoniącą komórkę i już wiedziała, co się stało.
Warto także dodać, że przez dłuższy czas nie wiedziałam co oznacza tytuł filmu. Przyznam, że pomyślałam o winie, alkoholu (?) i nie rozumiałam, jakie gwiazdy? Jakiego wina? Dopiero gdy zobaczyłam angielską nazwę to stuknęłam się w czoło i zastanawiałam, jakim cudem nie zrozumiałam prawdziwego znaczenia tytułu. Jednak pociesza mnie to, że nie ja jedyna tak miałam ;)
Powtórzę to co wszyscy – film jest świetny i z pewnością warto go obejrzeć. Przyznam, że trochę zmienił mój pogląd na osoby cierpiące na śmiertelne choroby. Gra aktorska na najwyższym poziomie, scenariusz doskonały, a muzyka i scenografia idealnie zgrywa się z klimatem całości. Nie czytałam książki i raczej nie przeczytam, choć jestem pewna, że jest równie piękna jak film.
Bardzo mi się podobał! Przepłakałam chyba większą część filmu ;D
Jeden z tych filmów, które mnie pozytywnie zaskoczyły. Przyłączam się do polecenia.
Oj wzruszyłem się przy tym filmie... Nawet się nie spodziewałem, że tak na mnie podziała. Wręcz z góry można było założyć, że ktoś z tej dwójki umrze (albo nawet oboje), a mimo tej przewidywalności, złapało to za serce...
Motyw z pisarzem był świetny! Dodawał smaczku i interesował.
Do tej pory najbardziej jednak pamiętam z tego dzieła muzykę! Zespół M83 stał się po tym filmie jednym z moich ulubionych.
prawda, soundtrack jest wspaniały!
Congratulations @theadelina! You have completed the following achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
<p dir="auto"><a href="http://steemitboard.com/@theadelina" target="_blank" rel="noreferrer noopener" title="This link will take you away from hive.blog" class="external_link"><img src="https://images.hive.blog/768x0/https://steemitimages.com/70x80/http://steemitboard.com/notifications/voted.png" srcset="https://images.hive.blog/768x0/https://steemitimages.com/70x80/http://steemitboard.com/notifications/voted.png 1x, https://images.hive.blog/1536x0/https://steemitimages.com/70x80/http://steemitboard.com/notifications/voted.png 2x" /> Award for the number of upvotes received <p dir="auto"><sub><em>Click on the badge to view your Board of Honor.<br /> <sub><em>If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word <code>STOP <blockquote> <p dir="auto">Do you like <a href="https://steemit.com/@steemitboard" target="_blank" rel="noreferrer noopener" title="This link will take you away from hive.blog" class="external_link">SteemitBoard's project? Then <strong><a href="https://v2.steemconnect.com/sign/account-witness-vote?witness=steemitboard&approve=1" target="_blank" rel="noreferrer noopener" title="This link will take you away from hive.blog" class="external_link">Vote for its witness and <strong>get one more award!Congratulations @theadelina! You received a personal award!
Click here to view your Board
Congratulations @theadelina! You received a personal award!
You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!