Dwaj amerykańscy żołnierze, dostają się pod ostrzał irackiego snajpera wyborowego, od którego oddziela ich jedynie sypiący się mur. Rozpoczyna się partia szachów pośrodku...niczego.
Dwaj marine (powiedzmy półtora), jeden snajper, jeden mur, w zasadzie bez sensu są te wyliczenia, no ale recenzja fajniej wygląda jak jest dłuższa, więc pozwoliłem sobie na początku na taki wywód "z dupy". Wracając do filmu...
"The Wall" to minimalistyczne kino wojenne o szczytnym założeniu, mówiące o bezsensowności wojny, polityce rządów, niewinnych ofiarach...oraz kilku innych rzeczach, o których wiemy i widzieliśmy je już wcześniej przynajmniej 8 razy. Niezależnie jednak od przesłanki, snajperskie pojedynki zawsze są miłym akcentem w kinie wojennym.
Tak jest i tym razem, od strony technicznej film powinien spełnić wymagania widowni, ale tworząc obraz na terenie tak ograniczonym musi być on napędzany emocjami, których mi tu nieco zabrakło, śmiertelny pojedynek snajperski na rozgrzanych do czerwoności piaskach Iraku, musi generować wymaganą od widza dawkę napięcia.
Oprócz wspomnianych wyżej skurczy zwieracza istotnym elementem w tego typu produkcjach jest dialog, który tu leży w całej swojej rozciągłości. Ja wiem, że faki, szity, maderfaki i inne ... faki są fajne JAK W TYM PRZYPADKU, no ale jeśli bohater głęboko myśli nad swoją kwestią, a po dłuższej chwili milczenia rzuca ostentacyjne "FAK" zaczynam się zastanawiać czy tak miało być, czy po prostu zapomniał tekstu.
Co może się podobać to klimat w jakim rozgrywa się cała potyczka, pomimo tego, że bohaterowie znajdują się na pustynnym terenie czujemy klaustrofobiczną wręcz atmosferę. Jest ponuro, brudno i autentycznie.
Podsumowując - "The Wall" to zredukowana do minimalnej skali i umiarkowanie trzymająca w napięciu rozrywka, która bardzo się stara osiągnąć poważny wydźwięk. Film z ciekawym założeniem, jednak liczne potknięcia nie są w stanie uratować go przed elementami banału. Ma jednak swoje momenty i pomimo kilku niedociągnięć jest to pozytywny wpis w snajperski gatunek.
Taki minimalizm wojenny mnie zainteresował. Jednak wychodzi na to, że oprócz tego ten film nie ma za wiele do zaoferowania...