Powtarzający się sen. Życie, emocje, sny

in #pl-emocjonalnie7 years ago (edited)

20180425_072605.jpg

W dniu dzisiejszym opisze wam mój sen.
Który już kilka razy się powtórzył. Ostatnio wrócił po raz kolejny.

Zacznę od tego; mało kiedy pamiętam swoje sny, zauważyłem też jeden fakt, jest pełnia księżyca i zawsze w tym czasie miewam sny częściej i pamiętam te sny, czy to przypadek, nie wiem, często też nie mogę spać w pełni księżyca.

Teraz przedstawiam wam mój sen, jest to bieg w którym biorę udział w zawodach, akcja zaczyna sie w trakcie, startu nie pamiętam, wiem tylko że biegnę, idzie mi dość dobrze i pozytywnie, mijam bliską mi osobę z rodziny
biegnąc dalej jestem pierwszy, do mety jest blisko, nagle pojawia się nie moc, ktoś mnie dogania, nie znam tej osoby i delikatnie wyprzedza, nie mogę go minąć a jestem tak blisko, akcja to czy sie nadal w pewnym momencie, gubimy drogę, zawracamy przez chwile jestem pierwszy ale jednak znowu mnie wyprzedza, dobiegłem jako drugi a sen sie skończył, obudziłem się w środku nocy.

Często tak mam że czytam znaczenie mojego snu, nie wiem czy wierze w takie sprawy ale lubię czytać, teraz postaram sie zinterpretować, mój sen.
Myślę że na nasze sny, duży wpływ mają emocje, które pojawiają sie na co dzień. Ostatnio miewam problemy rodzinne, do podjęcia są trudne i nie łatwe decyzje, nawet rozważałem wyprowadzkę za granice z żoną i dzieciakiem, jednak szybko sobie dałem spokój, bo jednak wole Polskę.
Idąc dalej i interpretując mój sen, walczę o zwycięstwo, czyli dążę do celu nieustannie w tym biegu, nie odniosłem zwycięstwa, jednak byłem blisko

Na dzisiaj to tyle, miłego dnia

Sort:  

Z twojego snu odczytuje rywalizację z kimś lub czymś życiowym i chcesz to osiągnąć zanim ktoś lub coś popsuje ci plany, ja mam w snach często niemoc w nogach że muszę się czołgać a z tyłu goni mnie np: dzik

Ja też mam często sny w których biorę udział w wyścigach i nie potrafię biec swoim tempem mimo, że w "realu" staram się 3-4 razy w tygodniu biegać. Ale ostatnio miałem sen w którym wygrałem jakiś bardzo ważny bieg, pokonałem faworyta i wszyscy się zastanawiali skąd się wziąłem. Bardzo fajne uczucie.